Autorka: prof. Bogumiła Burda
O ile początki feminizmu związane są z wystąpieniami postępowych myślicieli XVIII i XIX wieku, czy ze słynną książką Simone de Beauvior „Druga płeć”, to jednak rozwój polskiego feminizmu, a bardziej ruchu emancypacyjnego kobiet, związany jest z walką o odzyskanie niepodległości, utrzymanie tożsamości narodowej, poprawę bytu materialnego, prawo do edukacji, w tym głównie dostępu do wyższych studiów i walkę o prawa obywatelskie oraz udział w życiu publicznym. Zmienna sytuacja Polski w XIX wieku spowodowało różny wymiar dostępu do szkół dla dziewcząt, w tym edukacji średniej. Gdy w Ameryce sufrażystki toczyły boje o prawa wyborcze, to kobiety na ziemiach polskich walczyły o niepodległość i musiały mierzyć się z sytuacjami, w których stawiała je historia i do których najczęściej nie były przygotowane. Nierzadko pozbawione ojców, braci, mężów, którzy walczyli lub zginęli w imię ojczyzny, zmuszone były zajmować ich miejsca. Same prowadziły gospodarstwa, wychowywały dzieci, utrzymywały rodziny. Warunki te wpłynęły na ukształtowanie się ideału Matki-Polki1, który także widoczny był w XX wieku, a niekiedy i nawet już w naszym XXI wieku. Równocześnie elementy te kształtowały i wpływały na emancypację kobiet w Polsce. Badania prowadzone pod redakcją A. Żarnowskiej i A. Szwarca przyniosły wiele interesujących publikacji2. Jednak nadal zbyt mało pojawia się prac na temat edukacyjnej drogi kobiet w XIX i XX wieku. Dużą rolę odegrała praca D. Mazurczak na temat: Dążenia kobiet polskich do wyższego wykształcenia na przełomie XIX i XX wieku 3, czy publikacje D. Żołądź-Strzelczyk i W. Jamrożek4. Wiele interesujących informacji znajdujemy w pracach Małgorzaty Fuszary5.
W 1869 r. ukazał się polski przekład głośnej na owe czasy książki Wirginii Peny „Zajęcia kobiety„. Ta amerykańska sufrażystka wskazała wiele możliwości zatrudniania kobiet, w tych dziedzinach, w których dominowali do tej pory mężczyźni, czyli administracji, oświacie, służbie publicznej, handlu, przemyśle i rzemiośle. Te pomysły znalazły podatny grunt na ziemiach polskich. Rozpoczął się proces awansu zawodowego kobiet polskich. Jednym z warunków uzyskania nowej pozycji i walki o swe prawa było dobre wykształcenie. Możliwości edukacyjne kobiet zależały od ich pochodzenia, zamożności ich rodzin oraz od miejsca zamieszkania. Łatwiej zdobywały wykształcenie panny z zamożnych domów ziemiańskich, mieszczańskich czy dworów, niż dziewczęta z rodzin chłopskich mieszkające na wsi. Pierwsza połowa wieku XIX, to okres budzenia się aktywności kobiet i powstawania koncepcji ich edukacji. Wtedy to powstawały i rozwijały się szkoły prywatne dla dziewcząt, pensje i szkoły dla guwernantek6. W publikowanych przez kobiety tamtego okresu książkach wyrażana była potrzeba kształcenia dziewcząt, zarówno tych z bogatych, jak i z biednych domów, ich dobrego wychowania, również równouprawnienia. Pojawiły się publikacje podnoszące problem dobrego wychowania oraz poradniki pedagogiczne. Z wielkim rozgłosem spotkały się książki Klementyny z Tańskich Hoffmanowej: „Pamiątki po dobrej matce, czyli ostatnie jej rady dla córki” (1819) oraz „Listy o wychowaniu i różne w tym przedmiocie wyjątki” (1833), czy też „Krystyna”7. Autorka podjęła w nich kwestie wychowania kobiet, a zawarte tam wskazówki były drogowskazem dla niejednej szlachcianki. K. Tańska podkreślała, że żona powinna być dla swego męża przyjacielem, a dla dzieci nauczycielką i przewodnikiem. Ten wzorzec chętnie przyjmowany był przez wiele pokoleń. Pojawiło się też pierwsze wydawnictwo kobiece „Pierwiosnek” pod redakcją Pauliny Kraków (1838 rok). Problemami równości w edukacji i przygotowania kobiet do pracy w niedostępnych wcześniej zawodach zajęła się Eliza Orzeszkowa w książce „Kilka słów o kobietach” (1872). Do działalności obywatelskiej natomiast zachęcała kobiety Narcyza Żmichowska w „Pogadankach” (1846). Wokół tej osoby zgromadziło się grono wykształconych kobiet, które przyjęły nazwę „Entuzjastek”, wydawały one „Przegląd naukowy”. Skupiły się w Warszawie. W tym okresie działały jeszcze: Julia Malińska, Emilia Szczaniecka i Bibianna Moraczewska, czy we Lwowie, Felicja Wasilewska-Boberska, która doprowadziła do założenia Stowarzyszenia „Klaudynek”8.
W 1862 roku został powołany Instytut Aleksandryjsko-Maryjski Wychowania Panien w Warszawie, gdzie była klasa kształcąca guwernantki. Znana też był Szkoła Wyższa Żeńska Rządowa, sześcioklasowa, po ukończeniu której i odbyciu 2-letniej praktyki zawodowej oraz zdaniu egzaminu uzyskiwało się zawód nauczycielki. Pojawił się „latający” tajny uniwersytet dla dziewcząt. Organizatorką była Jadwiga Szczawińska (1885/1886). Słuchaczkami były obydwie siostry Skłodowskie.
Wyższe wykształcenie kobiet, ich emancypacja, były jednak niechętnie widziane w zdominowanym przez męską aktywność społeczeństwie, zwłaszcza, że nie akceptowali tego sami mężczyźni. Równocześnie pojawiały się publikacje autorstwa A. Świętochowskiego, czy Adama Wiślickiego, którzy uznawali prawo do edukacji i dobrego wykształcenia. Jak odnaleźć można w pracy i działalności Pauliny Kuczalskiej – Reinschmit (1859-1921) to wychowanie, a głównie oświata ludu miejskiego i wiejskiego ze szczególnym uwzględnieniu kobiet” pozwoli na rozwój ruchu feministycznego9. Jednak częściej widoczne były głosy, iż to kobietom przypisywano brak zdolności, a za miejsce im właściwe uważano dom. Jednym z przejawów takiego patrzenia na kobiety były „zamknięte mury” uczelni wyższych. Pierwsze studentki Uniwersytet Jagielloński w Krakowie przyjął dopiero u schyłku XIX wieku. Zgłosiło się wiele kandydatek, głównie ziem wchodzących w skład Cesarstwa Rosyjskiego, ze średniozamożnych środowisk. Większość z nich marzyła o medycynie, w ostateczności o farmacji. Na mocy reskryptu Wysokiego Ministerstwa Wyznań i Oświaty z 6 maja 1878 roku ledwie trzy osoby, i to w charakterze hospitantek przyjęła uczelnia. Były to: Stanisława Dowgiałłówna z Inflant, Janina Kosmowska i Jadwiga Sikorska. Z odmową spotkała się m.in. Helena Skłodowska, siostra Marii Skłodowskiej. W 1895 roku indeks otrzymało 6 osób, w tym mieszkanka Krakowa Maria Mańkowska, natomiast z okolic Krakowa pochodziła Sydonia Bittmar. W następnym roku studia mogło podjąć siedem kobiet10. Wszystkie z nich były niepospolitymi osobami i osiągnęły wysoką pozycję naukową, zaznaczyły się w nauce europejskiej. Pierwszą kobietą, która uzyskała w 1906 roku tytuł doktora na Uniwersytecie Jagiellońskim była Helena Donhaiser-Sikorska. Jeszcze z końcem XIX wieku Wydział Filozoficznym rozpoczął przyjmowanie kobiet-studentek, od 23 marca 1897 r., a następnie Wydział lekarski (od 3 listopada 1900 r.). Rok 1900 był początkiem dla uczelni krakowskiej kiedy to kobiety mogły podjąć studia już na wszystkich wydziałach uniwersyteckich, choć jednak z wyjątkiem studiów na wydziale: teologicznym i prawa. Pierwsza habilitacja kobiety na UJ miała ostatecznie miejsce w 1919 r., zatwierdzono ją w 1920 r. Do 1939 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim było piętnaście habilitacji kobiet. Zupełnym już wyjątkiem była profesura kobiety. Dopiero w 1927 roku powierzono Helenie Willman – Grabowskiej prowadzenie wykładów w katedrze sanskrytu i filologii indyjskiej, a w 1929 r. mianowano ją na stanowisko profesora zwyczajnego11. W 1920 roku, 13 lipca została wprowadzona ustawa o szkołach akademickich, gdzie nie było zróżnicowania między studentami i studentami. Jednak nie wszystkie uczelnie równo w pierwszych latach XX wieku traktowały studentki. W Polsce studia wyższe można było ukończyć w Krakowie, Poznaniu, Warszawie, Wilnie, Lwowie. Najwięcej kobiety w latach trzydziestych podejmowało studia na Uniwersytecie Warszawskim. W roku akademickim 1934/1935 kobiety stanowiły 39,4% ogółu studiujących. Na 9 402 studentów, kobiet było 3 713, najmniej było na uczelni w Poznaniu, bo tylko 27,3%, czyli 1435 studentek na 5 170 ogół studiujących w tej uczelni12.
Fuszara pisała w 2006 roku o otwartości uczelni zachodnich na proces studiowania kobiet: za przełom uznaje się rok 1837, kiedy Oberlin College w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy przyjął kobiety – studentki. Trzeba jednak podkreślić, że uczyniono to na dość szczególnych zasadach: kobiety zobowiązane były do prania, cerowania, sprzątania i podawania do stołu studiującym mężczyznom. Chociaż wiele zajęć prowadzonych było koedukacyjnie i na podstawie tego samego programu, kobiety nie mogły studiować łaciny, greki i matematyki, nie mogły zabierać głosu w dyskusjach ani odczytywać napisanych przez siebie prac. Jedna z pierwszych absolwentek Oberlin College, Lucy Stone, przyjęta tam w 1837 r., a więc w pierwszym roku, gdy zaakceptowano kobiety wśród studiujących, odmówiła napisania przemówienia końcowego, gdyż – zgodnie z tą zasadą – nie mogłaby go osobiście odczytać podczas ceremonii rozdania dyplomów, l chociaż w 1870 r. osiem uniwersytetów stanowych i wiele szkół prywatnych przyjmowało kobiety, najczęściej tworzyły one specjalne wydziały dla kobiet, a oferowana tam wiedza i warunki studiów były gorsze niż te, które oferowano mężczyznom13.
W dużo lepszej sytuacji znalazły się kobiety nauki, sztuki, które podejmowały studia zagranicą. Polskie studentki chętnie przyjmowano w Szwajcarii, Belgii, ale studia były dostępne tylko dla osób zamożnych14. Bardziej konserwatywne stosunki panowały w Anglii, gdzie jeszcze w połowie minionego stulecia w mury Oxfordu przyjmowano kobiety wyłącznie jako obserwatorki. Małgorzata Fuszara podaje, iż dużo lepsza sytuacja była na Uniwersytecie Warszawskim, który „reguły studiowania ustalał w odradzającej się Polsce – nie było tutaj sporu co do prawa studiowania na nim kobiet15. Takie dane znajdujemy również u V. Rodek16.Sprzyjał temu zarówno fakt, że w tym okresie kobiety studiowały już na innych uniwersytetach, jak i zapewne to, że w nielegalnych i półlegalnych formach kształcenia pod zaborami (organizowanych między innymi przez Towarzystwo Kursów Naukowych, Uniwersytet Latający) kobiety uczestniczyły w kształceniu. Na Wydziale Humanistycznym Towarzystwa Kursów Naukowych kobiety stanowiły ponad 80% słuchaczek, a statut Towarzystwa przewidywał, że „słuchaczem może być każda osoba bez różnicy płci”. Tak więc kulturowe bariery wspólnego, koedukacyjnego kształcenia były już wcześniej przełamane.
W 1915 roku kobiety stanowiły 9% słuchaczy Uniwersytetu Warszawskiego, natomiast już w 1918 r. Było tutaj 20% studentek, wzrastał on w następnych, bowiem w 1923/1924 r. wynosił 35%. Najwięcej kobiet studiowało w latach 1932/1933 r. Odsetek kobiet stanowił już 41%. Kobiety podejmowały studia na wydziałach: humanistycznym, przyrodniczym, a w mniejszym zakresie na lekarskim. Nie było słuchaczek na studiach teologicznych, natomiast wzrastał odsetek studentek na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwsza kobieca habilitacja na UW miała miejsce dopiero w 1922 roku. Uzyskała ją Cezaria Bauduin de Courteney z zakresu etnologii. Jednocześnie została ona też pierwszą kobietą zatrudnioną na stanowisku profesora na Uniwersytecie Warszawskim. Nastąpiło to jednak w 1934 r. Następne habilitacje kobiet miały miejsce dopiero dziesięć lat po pierwszej. W latach 1932-1934 habilitację uzyskało siedem kobiet. Jeszcze trudniej było uzyskać przez kobiety zatrudnienie na stanowisku profesorskim. Na Wydziale Weterynarii kobieta – profesor zatrudniona została w 1937 r. Natomiast w roku 1938 pierwsza kobieta została profesorem tytularnym na Wydziale Lekarskim UW. M. Fuszara wskazuje, że „kobiety stanowiły przed drugą wojną światową niespełna 5% profesorów i około 15% pracowników (łącznie w wykładowcami)”17. Duża role odegrały także kobiety w zakresie rozwoju dydaktyki, w tym działalność Antoniny Grzegorzewskiej, czy Hanny Pohoskiej18.
Po drugiej wojnie światowej zmieniła się sytuacja polityczna i społeczna w Polsce. Decyzje mocarstw w Jałcie i Poczdamie spowodowały, iż ziemie polskie oraz kształt kraju został zmieniony. Zależność od mocarstwa wschodniego miała wpływ na sytuacją społeczno-polityczną kraju. Nastąpił czas reemigracji, repatryjacji, migracji i wysiedleń. Upowszechnienie oświaty, walka z analfabetyzacją, zwiększenie się liczby szkolnictwa średniego, wzrost zapotrzebowania na wykształconą kadrę poziomu średniego, feminizacja niektórych zawodów, zwiększona liczba uczelni wyższych spowodowała, iż liczba wykształconych kobiet wzrosła. Kobiety zostały zatrudniane w zawodach, w których dominowali mężczyźni. Wynikało to z dwóch powodów, po pierwsze zmniejszenia się liczby mężczyzn po wojnie, po drugie nowy system – „socjalizm” widział w kobiecie nie tylko matkę, rodzicielkę, ale i tę która będzie przewodzić w partii, w pracy. Został upowszechniony system opieki socjalnej, żłobki, przedszkola miały ułatwić życie kobiet, dać im szansę na awans zawodowy, bowiem wszystkie zawody zostały otwarte dla kobiet. Upowszechnił się plakat i pomysł „Kobieta na traktor”. Nic bardziej mylnego nie mogło być eksponowane. Zmienił się model rodziny i awansu zawodowego19. Młode dziewczęta chętnie opuszczały wsie i małe miasteczka w poszukiwaniu pracy, podniesienia swej edukacji, dostrzegając możliwość awansu zawodowego, a przez to szerszego udziału w życiu społeczno-politycznym. Jak pisze Z. Brańska, według spisu z 1970 r. wzrosła liczba rodzin w środowisku miejskim i wynosiła 53,2% ogółu. Udział kobiet w gospodarce uspołecznionej wynosił: w 1950 – 30,6%, 1960 r. – 33,1%, w 1965 r. – 36,0%, w 1970 r. – 41,6% i w 1976 r. – 42,5%. Wrosła również aktywność zawodowa kobiet zatrudnionych poza rolnictwem i wynosiła: w 1974 r. – 40,3%, a w 1960 r. było to tylko 27,9%20 Do 1989 roku kobiety traktowały swe masowe wejście na rynek pracy, edukację jako proces konieczności ekonomicznej, bowiem do tradycyjnej roli matki, dodany został „nowy obowiązek pracy” na rzecz Ojczyzny, jej dobrobytu. Widoczne to było także poprzez edukację. Kobiety chętniej podejmowały naukę w liceach ogólnokształcących. Widoczne jest to także w ostatnich latach, bowiem wśród absolwentów takich szkół w 1997 roku kobiety stanowiły 69%, natomiast mężczyźni, tylko 31%. Mężczyźni natomiast zdecydowanie przeważali i nadal przeważają w zasadniczych szkołach zawodowych, których ukończenie nie daje prawa wstępu do szkoły wyższej, ale ułatwi szybkie podjęcie pracy. W 1997 r. wśród uczniów takich szkół w roku akademickim 1997/1998 kobiety stanowiły tylko 36%, a mężczyźni, aż 64%. Podobne tendencje zaznaczyły się po wprowadzeniu reformy oświaty w latach 1999-2003, bowiem w ponadgimnazjalnych szkołach zawodowych w roku 2004/2005 dziewczęta stanowiły 29% uczniów, a mężczyźni aż 71%. Widoczne to jest zwłaszcza w wykształceniu kobiet i mężczyzn. Ponad 70 % osób z wykształcenie ogólnokształcącym z maturą to kobiety, natomiast tylko 30% to mężczyźni. W latach osiemdziesiątych udział kobiet wśród studiujących stał się odzwierciedleniem udziału kobiet w całej populacji ludności Polski, bowiem stanowi on 51%. W latach dziewięćdziesiątych kobiety osiągnęły przewagę wśród studiujących, stanowią około 57 – 64 %21. Od lat nie ulegają jednak zmianie preferencje kobiet jeśli chodzi o kierunki studiów. Kobiety stanowią znaczną większość studiujących na kierunkach humanistycznych, gdzie miały przewagę wśród studentów w Polsce jeszcze przed drugą wojną światową. Są też takie kierunki, które zarówno dawniej, jak i dzisiaj są dość rzadko wybierane przez kobiety, choć w czasach propagandy w okresie komunistycznym kobiety do studiów były namawiane, czyli studia inżynieryjne i techniczne.
Zwiększająca się od lat liczba studiujących kobiet znalazła swoje odzwierciedlenie także w proporcjach osób z wyższym wykształceniem w Polsce. Ostatni Narodowy Spis Powszechny pokazał, że obecnie kobiety stanowią już większość wśród osób z wyższym wykształceniem w całej w tej grupie, bowiem kobiety stanowią 54,8%, a mężczyźni już tylko 45,2%. Można więc wskazać, że w Polsce kobiety mają wyższe wykształcenie, niż mężczyźni, we wszystkich grupach wiekowych dominuje ta tendencja22. Edukacja stała się powszechna, daje ona możliwość uzyskania awansu zawodowego, samorealizacji zawodowej. W roku szkolnym
Ogromne różnice w wykształceniu związane są w Polsce z wiekiem badanych. Wyraźnie widać, że w najstarszych grupach wieku spotykamy najwięcej osób słabo wykształconych, a najmniej z wykształceniem wyższym. W młodszych pokoleniach zjawisko występuje odwrotne, bowiem maleje odsetek słabo wykształconych, rośnie lepiej wykształconych. Wzrost wykształcenia w młodszych pokoleniach dotyczy zwłaszcza kobiet. Cieszyć może fakt, że w grupie kobiet w wieku 60-64 lata odsetek osób ze średnim wykształceniem wynosi obecnie 25%, najlepiej jest w grupie wiekowej 45-49 lat, wzrasta już do 36% i w latach 25-29, też jest wysoki, bowiem aż 35%. Wykształcenie wyższe osiągają kobiety w liczbie 12% osiągają kobiety w wieku 40-45 lat i aż 25% w grupie wiekowej 25-29 lat. Zwraca uwagę zwłaszcza widoczny wzrost odsetka kobiet z wyższym wykształceniem u najmłodszych generacjach Polek. To zjawisko jest bardzo pozytywne, bowiem te dwie grupy stanowią największą aktywność kobiet-Polek w zakresie walki o prawa, emancypację i szeroki udział w polityce. Widoczny jest też odsetek kobiet , które uzyskują stopnie i tytuły naukowe. Już dziś w grupie osób uzyskujących tytuł doktora, kobiety stanowią prawie 47 %, a wśród doktora habilitowanego odsetek kobiet po raz pierwszy zbliżył się do 30%, a wśród profesorów do jednej czwartej. W 2003 r. już blisko jedna trzecia nowych doktorów habilitowanych to kobiety (32%), a wśród nowo mianowanych profesorów odsetek przekroczył jedną czwartą.
Nie zmienia się natomiast od lat niska reprezentacja kobiet wśród władz uczelni. Wprawdzie w jednym z poprzednich rządów kobieta pełniła funkcję Ministra Edukacji, była nią Krystyna Łybacka, ale w 2005 r. zarówno w rządzie SLD, jak i po wyborach w rządzie stworzonym przez PiS – tak jak w dwóch poprzednich rządach – funkcję tę pełnił znowu mężczyzna. Obecnie jest to minister Katarzyna Hall. Także stanowisko ministra Ministerstwa Nauki Szkolnictwa Wyższego sprawuje kobieta, pani prof. dr hab. Barbara Kudrycka.
Wśród kierownictwa resortu za rządów SLD była tylko jedna kobieta (na stanowisku sekretarza stanu) i pięciu mężczyzn (minister i czterech podsekretarzy stanu). W rządzie PiS w kierownictwie Ministerstwa Edukacji i Nauki nie było żadnej kobiety, czy to w funkcji ministra, sekretarza stanu, jak i pięciu podsekretarzy stanu, funkcje te pełnili mężczyźni. Natomiast w szczeblach niższych, czy na stanowiskach nauczycieli, dyrektorów szkół nastąpiła feminizacja zawodu. Struktura zatrudnienia potwierdza istnienie „szklanego sufitu” nie dopuszczającego kobiet do zajmowania wysokich, prestiżowych, dobrze opłacanych stanowisk, łączących się ze sprawowaniem władzy, kierowaniem i zarządzaniem środkami finansowymi. Mimo tych działań nie widoczny jest udział kobiet-Polek jako zasiadających na wysokich stanowiska, jest to tylko 2 %. Kobietom dużo trudniej było i jest się przebić w świecie zarezerwowanym w nauce dla mężczyzn. Tylko nieliczne poświęciły się nauce i walczyły o pozycję w świecie nauki. Podobnie było z pierwsza polką zatrudnioną na stanowisku profesora, czyli Marią Skłodowską-Curie. Można zauważyć pewne zjawisko pozycji kobiet, odnajdujemy to w liczbie kobiet, które uhonorowane są tytułem Nobla. W dziedzinie fizyki było tylko 9 kobiet na 114, w tym M. Skłodowska-Curie i Maria Geoppert – Mayer, z chemii były dwie kobiety na 30, czyli Maria Skłodowska-Curie i Irena Joliot-Curie. Podobnie jest w innych naukach. W literaturze w 1999 roku w gronie laureatek znalazła się Wisława Szymborska.
Główny postulat XIX wieku ruchu kobiet na Zachodzie, czyli walka o prawa wyborcze, nie znalazł się jako główny punkt polskich emancypantek. Wynikało to z sytuacji odbudowy państwa po pierwszej wojnie światowej. Kobiety w Polsce otrzymały czynne i bierne prawo wyborcze w 1918 roku i ustawa z 1921 roku dodatkowo uchyliła ograniczenia mężatek do sprawowania zdolności prawnych i procesowych. Umożliwiło to wielu kobietom podjęcie działań w zakresie udziału w życiu publicznym. Jednak udział kobiet w życiu publicznym nadal był bardzo znikomy. Tylko 2 % Polek zasiadało w Sejmie, a 5 % w Senacie. Udział kobiet w partiach politycznych okresu międzywojennego był bardzo różny.
Socjalistki w parlamencie zajmowały się m.in. likwidacją ograniczeń praw cywilnych kobiet, reorganizowaniem opieki społecznej oraz ochrony pracy kobiet i osób młodocianych. Socjalistkom podczas swojej działalności parlamentarnej udało się doprowadzić do uchwalenia w 1921 roku ustawy znoszącej cywilnoprawne ograniczenia praw kobiet, w 1923 roku ustawy o opiece społecznej, a w kolejnym roku ustawy o pracy młodocianych i kobiet. Dorota Kłuszczyńska starała się doprowadzić do ustawowej ochrony macierzyństwa i opieki nad dzieckiem, przeforsować ustawowe gwarancje praw socjalnych kobiet oraz wprowadzanie cywilnego prawa małżeńskiego.
Kobiety były aktywne w PPS, starały się wywalczyć sobie własną przestrzeń w łonie partii, dlatego też od marca 1920 roku wydawały „Głos Kobiet”. Kobiety sprawowały również patronat nad Robotniczym Towarzystwem Przyjaciół Dzieci, które walczyło o świeckość nauczania w szkołach, nad Klubami Kobiet Pracujących, organizującymi dokształcanie kobiet oraz nad Robotniczym Towarzystwem Służby Społecznej, którego celem było krzewienie świadomego macierzyństwa. Towarzystwo Służby Społecznej powołało z inicjatywy Justyny Budzińskiej – Tyleckiej w Warszawie Poradnię Świadomego Macierzyństwa, która była pierwszą tego typu jednostką na terenie naszego kraju.
Na szczeblu kierowniczym KPP i we władzach partii odsetek kobiet był nikły. Do Komitetu Centralnego wybierano pojedyncze kobiety, przez kilka lat była to jedna i ta sama, niezwykła postać ruchu socjalistycznego i komunistycznego Maria Koszutska która była również wybierana do władz wykonawczych.
Po drugiej wojnie światowej w ruch PPS, PPR, a głównie w PZPR wzrósł udział kobiet. Widoczne były działaczki Związku Patriotów Polskich, znalazły się w szeregach pierwszych działaczek związanych z edukacją w nowym systemie politycznym. Wprowadzały edukację na tory „socjalizmu”23 Bardzo często udział kobiet widoczny był w organizacjach typu: Związku Młodzieży Polskiej, czy Liga Kobiet
Kolejnym mitem o jakim wypada wspomnieć to, że PRL kobiety miały równe szanse w dostępie do władzy, mogły podejmować pracę, uczestniczyły w życiu publicznym, etc. Ruch kobiecy został zmonopolizowany przez jedną organizację mającą poparcie władz państwowych. Była to Liga Kobiet, której celem była „promocja pracy zawodowej kobiet”. W 1966 roku powstała Narodowa Rada Kobiet Polskich mająca stanowić reprezentację interesów kobiet przed władzami państwowymi i w kontaktach z zagranicznymi organizacjami kobiecymi. Ze względu, że była identyfikowana z PZPR nie odegrała doniosłej roli w emancypacji kobiet. Tym bardziej, że emancypacja kobiet przez PZPR była zbyt widoczna w jej działaniach. Cały okres, czyli od 1949 aż po 1987 rok wśród członków biura politycznego KC PZPR kobiety stanowiły mały odsetek, w końcowym okresie stanowił on 10% . Podobnie było w rządzie, bowiem w 1987 roku znajdowała się zaledwie jedna kobieta.
Kobiety natomiast brały udział czynnie w ruchu opozycji demokratycznej w latach 70-tych i 80-tych. W 1981 roku stanowiły ponad członkiń ruchu „Solidarność”. W czasie stanu wojennego aktywnie włączały się w działania opozycji, natomiast już dużo mniej znalazło się kobiet we władzach „Solidarności” po 1989 roku. Mężczyźni „zapomnieli” bardzo szybko o czynnych działaczkach ruchu opozycyjnego. Zwracano ponownie uwagę na rolę kobiet jako Matek-Polek wiernych tradycji kościoła i narodu. Mimo krótkiego zachwiania się ruchu kobiecego, to w ostatnich latach mamy do czynienia ze wzrostem emancypacji kobiet i walki o swą pozycję równą z mężczyznami we wszystkich ugrupowaniach politycznych.
Po transformacji ustrojowej w 1989 roku tematykę kobiecą poruszały trzy partie lewicowe, czyli SLD, Unia Pracy i PPS, a od 2004 dołączyły do nich SdPL, Unia Lewicy oraz Zieloni 2004. Każda z nich dostrzegła znaczenie udziału kobiet w polityce, tym bardziej, że także nie można już było ograniczać się tylko do modelu poprzedniego. Jednym z widocznych działań na rzecz kobiet i walki o przyciągnięcie elektoratu żeńskiego było umieszczanie kobiet na listach wyborczych, było to bardzo trudne, gdyż skład i kolejność kandydatów zależy od komisji partyjnych, które są gremiami męskimi. Mimo to partie i koalicje lewicowe częściej od pozostałych umieszczały na swoich listach kobiety i to na lepszych pozycjach, także łatwiej było w takiej partii przeforsować 30% obecność kobiet na listach kandydatów w 2001 roku. Propozycja ta została poparta na Zjeździe Założycielskim SLD. Dużą rolę w umieszczaniu na pierwszych miejscach uzyskały kobiety, które funkcjonują szeroko w działalności społecznej i politycznej. Tak było w przypadku UP i SLD, gdzie do grona znanych i kojarzonych z lewicą kobiet należały, m.in. Izabela Jaruga -Nowacka, Krystyna Łybacka, Katarzyna Piekarska, Joanna Senyszyn, Barbara Labuda, Barbara Blida, Wiesława Ziółkowska, Izabela Sierakowska, czy Dorota Kempka, która pełniła funkcję Przewodniczącej Parlamentarnej Grupy Kobiet.
Niestety nie udało się zrealizować postulatu przemiennego umieszczania kobiet i mężczyzn na listach wyborczych. Ten postulat dopiero podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku zrealizowała powstała w listopadzie 2003 roku partia Zieloni 2000. W wyborach do Parlamentu Europejskiego wybrano 54 eurodeputowanych, w tym tylko 7 kobiet. Przemienne umieszczanie kobiet i mężczyzn na listach jest szczególnie istotny gdyż, badacze tematu zauważyli, że głosujący nie mający upatrzonych uprzednio kandydatów, zdecydowani głosować na konkretna partię mają skłonność od zaznaczania kandydata, który zajmuje pierwsze miejsce. Dlatego też wprowadzenie postulatu przemienności kobieta – mężczyzna – kobieta prowadziłoby do realnego wyrównania szans kandydatów obu płci.
Już dziś widać zmieniający się obraz we wszystkich partiach i widoczny wzrost odsetka, jaki stanowiły kobiety na listach osób kandydujących do parlamentu.
Na początku lat 90 – tych pojawił się projekt ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn autorstwa Eleonory Zielińskiej i Małgorzaty Fuszary i do tej pory istnieje tylko w sferze projektu. Ważnym wskaźnikiem jest to, że na Światowej Konferencji Kobiet w 1995 podpisano “Platformę Działania”, dokument, na mocy którego Polska zobowiązała się do podjęcia konkretnych działań na rzecz wyrównywania statusu kobiet i mężczyzn.
Obecnie Polski jest rozwinięty szeroko ruch feministyczny, który obejmuje ok. 350 stowarzyszeń, grup nieformalnych, fundacji czy organizacji kobiecych zarejestrowanych w OŚCE – Ośrodku Informacji Kobiecej, takich jak eFKa z Krakowa, czy Centrum Praw Kobiet z Warszawy i działających filii, jest również Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Oprócz tego ważnym elementem składowym ruchu feministycznego są dyskusje, seminaria (na gender studies, podyplomowych studiach nad kulturową tożsamością płci w Warszawie, Krakowie i innych miastach) i konferencje feministyczne (doroczna konferencja feministyczna organizowana przez poznańską Konsolę). Zwraca uwagę, że pierwsza organizacja, która otwarcie przyznawała się do feminizmu to Polskie Stowarzyszenie Feministyczne założone w 1981 roku24. Środowiska kobiece aktywizują się, gdy dzieje się coś, co wymaga feministycznego komentarza lub takich działań. Wyrazem działań na rzecz emancypacji kobiet było powołanie urzędu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Pierwszy raz w grudniu 2001 roku powołano na pełnomocnika tego urzędu Izabelę Jarugę-Nowacką. Zarówno ona, jak i jej urząd liczący ok. 30 osób miał za zadanie kontrolować wszystkie akty prawne, decyzje rządu i administracji pod kątem równouprawnienia i w celu promowania polityki równych szans. Zostało powołanych 16 kobiet w każdym województwie przy wojewodzie, jako pełnomocniczki. Niestety obecnie stanowiska te uległy rozwiązaniu. Dokonał tego premier Kazimierz Marcinkiewicz, wtedy to dr Magdalena Środa, ówczesna pełnomocnik rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, złożyła dymisję. Natomiast po wyborach w 2005 roku powołano jedynie wiceministra ds. Kobiet i Rodziny. Funkcję tę objęła Joanna Kluzik-Rostkowska. Zmienił się charakter i zakres działania, obecnie nastawiony jest na promocję rodziny i praw socjalnych oraz opiekuńczych, mających wspomagać rodzinę, np. urlopy macierzyńskie, wychowawcze, tzw. „becikowe”, czy system żłobków i przedszkoli.
Jakie są zmienne czynniki ruchu emancypacji kobiet w Polsce w XIX i XX wieku? Czy to model „Matki-Polki”, czy też polityka państwa po II wojnie światowej miały wpływ na ruch emancypacji, udziału kobiet w polityce, w edukacji? Można zauważyć, że obydwa czynniki się uzupełniają i mają jednakowy wpływ na ruch emancypacji w Polsce. Tym bardziej, że w portalu internetowym znalazłam listę tylko 50 Najbardziej Wpływowych Kobiet w Polsce, które pełnią funkcje w różnych firmach, fundacjach, przedsiębiorstwach, są posłankami, dziennikarkami, aktorkami, czy też bankowcami. W społeczeństwie, gdzie ponad 50% stanowią kobiety lista ta jest zbyt krótka, kobieta nadal przegrywa w polityce z mężczyznami. W świecie nauki jest bardzo mały procent znanych kobiet, one są w cieniu. Trudniej awansują, dłużej zdobywają stopnie naukowe, niemniej w niektórych zawodach dominują. Są one jakby przypisane dla kobiet, nauczycielka, pielęgniarka, itd.
Chcą zmienić ten obraz warto pokusić się niekiedy i zaprezentować męskiemu światu, że kobiety walczące o równouprawnienie nie walczą o stanowiska, tylko o takie samo miejsce we współczesnym świecie. Obecnie feministki, mimo, że deklarują dążenie do zmian dyskryminujących mechanizmów społecznych, to ich działanie cechuje nieumiejętność wykorzystania struktur demokratycznych dla zwiększenia skuteczności ruchu. Środowisko feministyczne w Polsce skupione wokół małych stowarzyszeń czy fundacji łączą raczej więzy towarzyskie, niż organizacyjne i ich działanie cechuje doraźność zamiast systematycznych akcji. Z tego powodu społeczeństwo postrzega feminizm nadal jako zjawisko egzotyczne, a nie konkretne żądania na rzecz zmian systemowych.
Nadal jednak można postawić wiele pytań: Jakie są zmienne czynniki ruchu emancypacji kobiet w Polsce w XIX i XX/XXI wieku? Czy to model „Matki-Polki”, czy też polityka państwa po II wojnie światowej miały wpływ na ruch emancypacji, udziału kobiet w polityce, w edukacji? Można zauważyć, że obydwa czynniki się uzupełniają i mają jednakowy wpływ na ruch emancypacji w Polsce. Tym bardziej, że w portalu internetowym znalazłam listę tylko 50 Najbardziej Wpływowych Kobiet w Polsce, które pełnią funkcje w różnych firmach, fundacjach, przedsiębiorstwach, są posłankami, dziennikarkami, aktorkami, czy też bankowcami. W społeczeństwie, gdzie ponad 50% stanowią kobiety, są one bardziej wykształcone, ale lista ta jest zbyt krótka, kobieta nadal przegrywa w polityce i w edukacji z mężczyznami. W świecie nauki jest bardzo mały procent znanych kobiet, one są w cieniu. Trudniej awansują, dłużej zdobywają stopnie naukowe, niemniej w niektórych zawodach dominują. To można zmienić poprzez edukację.
Literatura:
”Ośka”, Biuletyn Ośrodka Informacji Środowisk Kobiecych, Warszawa 1998-2011.
Charewiczowa Ł., Kobieta w dawnej Polsce, Poznań 2002.
Fuszara M., Kobiety w polityce, Warszawa 2006.
Fuszara M., Kobiety w Polsce na przełomie wieków; nowy kontrakt płci? Warszawa 2002.
Górnicka-Boratyńska A., Stańmy się sobą. Cztery projekty emancypacji (1863-1939), Izabelin 2001.
Graff A., Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu politycznym, Warszawa 2001.
Humanistyka i płeć. II. Kobiety w poznaniu naukowym dawniej i dziś, pod redakcją E. Pakszys i D. Sobczyńskiej, Poznań 1997.
Kobieta i edukacja na ziemiach polskich w XIX i XX wieku. Zbiór studiów pod redakcją A. Żarnowskiej i A. Szwarca, tom II, część 2, Warszawa 1995.
Kobieta i kultura. Kobiety wśród twórców kultury intelektualnej w dobie rozbiorów i w niepodległym państwie polskim. Zbiór studiów, pod red. A. Żarnowskiej, A. Szwarca, Warszawa 1996.
Kobieta i praca. Wiek XIX i XX. Zbiór studiów pod redakcją A. Żarnowskiej i A. Szwarca, tom VI, Warszawa 2000.
Kobieta i społeczeństwo na ziemiach polskich w XIX wieku. Zbiór studiów pod redakcja A. Żarnowskiej i A. Szwarca, Warszawa 1990.
Losy Polek żyjących na obczyźnie i ich wkład w kulturę i naukę świata. Historia i współczesność. Materiały IV sympozjum biografistyki polonijnej, Wiedeń, 1-2 września 1999, pod redakcją A. i Z. Judyckich, Lublin 1999.
Malinowska E., Feminizm europejski, demokracja parytetowa a polski ruch kobiet. Socjologiczna analiza walki o równouprawnienie płci, Łódź 2000.
Malinowska E., Organizacje kobiece, „Studia Socjologiczne/ nr 1/1999.
Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, pod redakcja K. Jakubiaka, Bydgoszcz 2000.
Rudzki E., Damy polskie XVIII wieku, Warszawa 1997.
Górnicka-Boratyńska Aneta, Chcemy całego życia. Antologia polskich tekstów feministycznych z lat 1870-1939, Res Publica, Warszawa 1999
Halbersztadt, Jerzy, Kobiety w murach Uniwersytetu Warszawskiego, [w:] Kobieta i kultura. Kobiety wśród twórców kultury intelektualnej w dobie rozbiorów i w niepodległym państwie polskim. Zbiór studiów, pod red. Anny Żarnowskiej, Andrzeja Szwarca, DiG, Warszawa 1996
Hulewicz, Jan, Sprawa wyższego wykształcenia kobiet w Polsce w wieku XIX, Polska Akademia Umiejętności, Kraków 1939.
Żarnowski J., O inteligencji polskiej lat międzywojennych, Warszawa 1965.
Żarnowski J., Struktura społeczna inteligencji w Polsce w latach 1918-1939, Warszawa 1964.
Żarnowski J., Społeczeństwa XX wieku, Wrocław 1999.
Mrozowska K., Kobiety polskie w nauce i oświacie, [w:] Kobiety polskie, Warszawa 1986
Nasalska E., Role kobiet w historii powojennej w podręcznikach polskich i niemieckich, [w:] Portrety kobiet i mężczyzn w środkach masowego przekazu oraz podręcznikach szkolnych, pod red. R. Siemieńskiej, Warszawa 1997.
Orzeszkowa E., Listy o kobietach, b.w., Warszawa 1973.
Perkowska U., Formacja zawodowa i intelektualna studentek Uniwersytetu Jagiellońskiego, [w:] Kobieta i edukacja na ziemiach polskich w XIX i XX wieku. Zbiór studiów, pod red. A. Żarnowskiej, A. Szwarca, t. 1-2, DiG, Warszawa 1995
Perkowska Urszula, Kariery naukowe kobiet na Uniwersytecie Jagiellońskim w latach 1904-1939, [w:] Kobieta i kultura. Kobiety wśród twórców kultury intelektualnej w dobie rozbiorów i w niepodległym państwie polskim. Zbiór studiów, pod red. A. Żarnowskiej i A. Szwarca, Warszawa 1996.
Ksieniewicz M., Specyfika polskiego feminizmu, Kultura i Historia, nr 6/2006.
Walczewska S., Damy, rycerze, feministki. Kobiecy dyskurs emancypacyjny w Polsce, Kraków 1999.
Żołądź-Strzelczyk D., Jamrożek W., Studia z dziejów edukacji kobiet na ziemiach polskich, Poznań 2001.
Działalność kobiet polskich na polu oświaty i nauki, pod redakcją W. Jamrożka i D. Żołądź-Strzelczyk, Poznań 2003.
1 D. Żołądź-Strzelczyk, W. Jamrożek, Studia z dziejów edukacji kobiet na ziemiach polskich, Poznań 2001, s. 127 i n.; A. Bołdyrew, Wychowanie patriotyczne w polskiej rodzinie ziemiańskiej w latach 1864-1914. Wizje i rzeczywistość, tradycja i przemiany, [w:] Z dziejów polskiej kultury i oświaty od średniowiecza do początków XX wieku, pod red. Naukowa K. Jakubiaka i T. Maliszewskiego, Kraków 2010, s. 405-422.
2 Kobieta i edukacja na ziemiach polskich w XIX i XX wieku. Zbiór studiów pod redakcją A. Żarnowskiej i A. Szwarca, tom II, część 2, Warszawa 1995; Kobieta i kultura. Kobiety wśród twórców kultury intelektualnej w dobie rozbiorów i w niepodległym państwie polskim. Zbiór studiów, pod red. A. Żarnowskiej, A. Szwarca, Warszawa 1996; Kobieta i praca. Wiek XIX i XX. Zbiór studiów pod redakcją A. Żarnowskiej i A. Szwarca, tom VI, Warszawa 2000; Kobieta i społeczeństwo na ziemiach polskich w XIX wieku. Zbiór studiów pod redakcja A. Żarnowskiej i A. Szwarca, Warszawa 1990; Równe prawa i nierówne szanse. Kobiety w Polsce międzywojennej, pod red. A. Żarnowskiej i A. Szwarca, Warszawa 2000.
3D. Mazurczak, Dążenia kobiet polskich do wyższego wykształcenia na przełomie XIX i XX wieku,[w:] Humanistyka i płeć. Studia kobiece z psychologii, filozofii i historii, pod red. J. Miluskiej i E. Pakszyc, t. 1, Poznań 1995, s. 179-192.
4 D. Żołądź-Strzelczyk, W. Jamrożek, Studia z dziejów edukacji kobiet na ziemiach polskich, Poznań 2001; Działalność kobiet polskich na polu oświaty i nauki, pod redakcją W. Jamrożka i D. Żołądź-Strzelczyk, Poznań 2003; Rodzina jako środowisko wychowawcze w czasach nowożytnych, pod red. K. Jakubiaka, Bydgoszcz 1995.
5 Małgorzata Fuszara, Kobiety wobec uniwersyteckiej edukacji, Wypisy z historii i kilka uwag na temat współczesności, http://www.unigender.org/?page=biezacy&issue=01&article=05, z dostęp z dnai 30.05.2011 r.( Prezentowany tekst jest fragmentem książki Małgorzaty Fuszary Kobiety w polityce (Trio: Warszawa, 2006, s. 35-56, 58-64). Tytuł pochodzi od redakcji. „uniGENDER” pragnie podziękować wydawnictwu Trio za zgodę na przedruk).
6 J. Dąbrowska, Początki szkolnictwa żeńskiego – Instytut Guwernantek, [w:] Z dziejów polskiej kultury i oświaty od średniowiecza do początków XX wieku, pod red. Naukowa K. Jakubiaka i T. Maliszewskiego, Kraków 2010, s. 119-132.
7 Zob. D. Żołądź-Strzelczyk, W. Jamrożek, Studia z dziejów edukacji kobiet na ziemiach polskich, Poznań 2001, s. 128 i n.
8Zob. Kobieta i kultura. Kobiety wśród twórców kultury intelektualnej w dobie rozbiorów i w niepodległym państwie polskim. Zbiór studiów, pod red. A. Żarnowskiej, A. Szwarca, Warszawa 1996.
9 Cyt. za: D. Żołądź-Strzelczyk, W. Jamrożek, Studia z dziejów edukacji kobiet na ziemiach polskich, Poznań 2001, 135.
10 Zob. U. Perkowska, Studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego 1894-1939. W stulecie immatrykulacji pierwszych studentek, Kraków 1994.
11 W. Rodek, Kariera naukowa kobiet w Drugiej Rzeczpospolitej jako przykład pokonywania barier na drodze do zrównania obu płci,[w:] Działalność kobiet polskich na polu oświaty i nauki, pod redakcją W. Jamrożka i D. Żołądź-Strzelczyk, Poznań 2003, s. 63 i n.
12 Dane za V. Rodek, op. cit., s. 65.
13 Zob. Małgorzata Fuszara, Kobiety wobec uniwersyteckiej edukacji, Wypisy z historii i kilka uwag na temat współczesności, http://www.unigender.org/?page=biezacy&issue=01&article=05, z dostęp z dnia 30.05.2011 r.( Prezentowany tekst jest fragmentem książki Małgorzaty Fuszary Kobiety w polityce (Trio: Warszawa, 2006, s. 35-56, 58-64). Tytuł pochodzi od redakcji. „uniGENDER” pragnie podziękować wydawnictwu Trio za zgodę na przedruk).
14 Znana malarka Olga Bozańska studia odbyła w Monachium i Paryżu, Maria Dulębianka (w Wiedniu), Zofia Stankiewiczówna i Anna Bilińska- Bohdnaowiczowa (w Paryżu), Maria Skłodowska natomiast w Paryskiej Sorbonie.
15 Zob. za M. Fuszara, Kobiety w polityce, Warszawa, 2006, s. 35-56, 58-64.
16 V. Rodek, op. cit. S. 65 i n.
17 Za M. Fuszara, Kobiety w polityce, Warszawa, 2006, s. 35-56, 58-64. Podobne dane podaje V. Rodek, op. cit., s. 69.
18 K. Szmyd, Zagadnienie polskości i wychowanie państwowe w poglądach Hanny Pohoskiej (1895-1953), [w:], Działalność kobiet polskich na polu oświaty i nauki, pod red. W. Jamrożka i D. Żołądź-Strzelczyk, Poznań 2003, s. 203-214.
19 Z. Brańska, Rodzina obojga pracujących rodziców jako środowisko wychowawcze w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych na przykładzie badań w środowisku wielkomiejskim Krakowa, [w:] Rodzina jako środowisko wychowawcze w czasach nowożytnych, pod red. K. Jakubiaka, Bydgoszcz 1995, s. 249 i n.
20 Tamże, s. 249.
21 M. Fuszara, Małgorzata Fuszara, Kobiety wobec uniwersyteckiej edukacji, Wypisy z historii i kilka uwag na temat współczesności, http://www.unigender.org/?page=biezacy&issue=01&article=05, z dostęp z dnia 30.05.2011 r.( Prezentowany tekst jest fragmentem książki Małgorzaty Fuszary Kobiety w polityce (Trio: Warszawa, 2006, s. 35-56, 58-64). Tytuł pochodzi od redakcji. „uniGENDER” pragnie podziękować wydawnictwu Trio za zgodę na przedruk), s. 58-64.
22 Zob. Rocznik Statystyczny, GUS, Warszawa 1998, 2001, 2005, czy Rocznik Statystyczny Szkolnictwa, GUS, Warszawa 1985; zob. za M. Fuszara, Kobiety w polityce, Warszawa 2006.
23 Zob. B. Wagner, Przeobrażenia w edukacji historycznej w Polsce w latach 1945-1956, Warszawa 1986
– Kobiety w historiografii polskiej (do 1939 roku), [w:] Środowiska historyczne II Rzeczypospolitej, cz. 2, Warszawa 1987, s. 334-347 ; Strategia wychowawcza w PRL, Wyd. Neriton 2009.
24 Zob. za: Joanna Wydrych, Kobiety lewicy, uniGENGER 1/2006 (2), s. 11, Dostęp 30.05.2011r.