Czarny poniedziałek, czarny alert!
Alert! Wciąż tu jesteśmy, wciąż się nie zgadzamy na chamstwo i szowinizm w życiu publicznym. Wciąż się domagamy prawa o decydowaniu o sobie. Ogłaszamy alert! Niech nasze czarne ubrania przypominają o naszej gotowości do wyjścia na ulice polskich miast. Niech obecność naszych przedstawicielek przypomina, że na sygnał wyjdziemy wszystkie kolejny raz. Jest żar, jest bunt, jest nasza solidarność kobiet.
24 października 1975 roku miał miejsce islandzki strajk kobiet, Islandki kilka miesięcy wcześniej wywalczyły sobie liberalizację prawa do aborcji, ale uznały, że to za mało: chciały równego traktowania i równej płacy, chciały bezpieczeństwa, szacunku i przyznania im pełnego prawa do decydowania o sobie i swojej przyszłości. Polki 41 lat później chcą tego samego i też nie spoczną, póki tego nie osiągną.
A po Czarnym Poniedziałku 3 października, sejm wycofał się z dalszych prac nad projektem ustawy autorstwa Ordo Iuris, ale PiS i Jarosław Kaczyński zapowiedzieli własny projekt likwidujący prawo do aborcji w przypadku uszkodzenia czy nieuleczalnej choroby płodu. Władze w Polsce nadal traktują kobiety jak żywe inkubatory niezdolne do decydowania o sobie i swoim macierzyństwie. Nie pozwólmy, by decydowano za nas! Nie pozwólmy, by ktoś inny układał nam życie i dyktował, czy stać nas na poświęcenie swego ciała, zdrowia fizycznego i psychicznego oraz narażał nasze nienarodzone jeszcze dzieci na ból i cierpienie!
Tu są nasze przemówienia wygłoszone 24 pażdziernika pod-fontanna-24-10
Czarny poniedziałek w Zielonej Górze
Kiedy po latach zaborów Polska odzyskała niepodległość, wolność wywalczyły sobie też Polki. Zyskały prawa wyborcze w 1918 r., szybciej niż Amerykanki, szybciej, niż większość Europejek. W 1932 r. uzyskały prawo terminacji ciąży ze wskazań medycznych i gdy ciąża była wynikiem czynu zabronionego. Wtedy byłyśmy na czele peletonu, bywałyśmy pierwsze, jak Maria Skłodowska-Curie – pierwsza wykładowczyni na paryskiej Sorbonie (1906 r.)
Sto lat później, w wolnej Polsce, po kawałku odbiera się Polkom prawo głosu i prawo wyboru. Kompromisy zawierane są ponad naszymi głowami, choć dotyczą naszego zdrowia i życia. Projekty ustaw przygotowane przez kobiety wraz z ich podpisami kończą w sejmowych niszczarkach. Gdy mowa o prawach kobiet, to już nie jesteśmy w czołówce peletonu, lecz w ogonie. A przecież wcale się nie zmieniłyśmy, nadal mamy umysły i serca, nie tylko ciała. Nadal jesteśmy zdolne do decydowania o sobie.
Odzyskajmy znów dla siebie naszą niepodległość. Bądźmy ze sobą solidarne, bądźmy solidarni z kobietami.
Tu są nasze przemówienia z 3 października pod-fontanna-03-10
STRAJK
kobiety, które mogą wziąć urlop – biorą urlop, dzień wolny do opieki nad dzieckiem, urlop na żądanie;
kobiety, które mogą oddać krew – oddają, wtedy urlop należy sie bez gadania
kobiety niemogące opuścić miejsca pracy – ubierają się na czarno (UMWL, UZ), naklejają na okna, drzwi – czarne kartki, wystawiają czarne flagi, kładą ulotki – manifestują solidarność
DEMO:
17:30 Zbieramy sie na Placu Bohaterów pod dużą fontanną, jesteśmy ubrane i ubrani na czarno, DAJEMY ŻYCIE BO CHCEMY! życie można ofiarowac na wiele sposóbów, możemy spłodzić dziecko, ale możemy też oddać krew, szpik, narządy, choć to są akurat dary dobrowolne, piekło, które nam szykują, oznacza przymus dawania życia pod karą wiezienia i za cenę zdrowia i życia. Okazujemy solidarność z kobietami i ich postulatami. Będzie performance, bo musimy poczuć kobiecą, ludzką siłę.
Maszerujemy w kierunku Rynku, szerzymy wiedzę, bo zło jest po prostu głupie i należy przeciwstawić mu się mądrością. Robimy hałas, skandujemy. Machamy piąchami, machamy czarnymi balonami w zależności od poziomu wqrwu.
Rynek to kulminacja marszu, składamy dary wiedzy – nasze książki, publikacje, pisma, atlasy, ulotki, broszurki o tematyce: płciowość człowieka, seksualność człowieka, macierzyństwo, rodzicielstwo, karmienie piersią, anatomia człowieka. Składamy je w szafie na książki dla mieszkanek i mieszkańców Zielonej Góry. Wolny mikrofon – zwierzamy się, dlaczego przyniesione przez nas ksiażki były dla nas ważne (czyli przynosimy wywrotowe książki). Performance solidarnościowy. Koniec demo, początek walki!
My mamy dla Was ulotki, czarne kartki (na czerwone już za późno), wielki transparent oraz konieczny sprzęt. Koszt to będzie kilkaset złotych, prosimy o wpłaty, jesli wpłacicie zbyt dużo, BABA wykorzysta kasę na pomoc dla zgwałconych kobiet (przy okazji, w zeszłym roku 2 podopieczne BABY urodziły dziecko z gwałtu, oczywiście i niestety – nikt im nie pomaga finansowo, na 500+ się nie łapią). Skany paragonów wrzucimy na stronę BABY. Prosimy o wpłaty na konto: Raiffeisen Polbank nr 43 1750 0012 0000 0000 2109 7896 z dopiskiem CzarnyMarsz. Dziękujemy
A tu link do ulotki Cornelii Matkowskiej http://babazg.home.pl/autoinstalator/wordpress/wp-content/uploads/2016/09/STRAJK_ULOTKA_PDF.pdf
Zdjęcia p. Roberta Brusiło z 3 października 2016 r. Dziękujemy.
Grafiki Magdaleny Kościańskiej #czarnyponiedziałek – do wykorzystania
a tu link do pdf
http://babazg.home.pl/autoinstalator/wordpress/wp-content/uploads/2016/09/dajemyzycie.pdf
http://babazg.home.pl/autoinstalator/wordpress/wp-content/uploads/2016/09/dajemyzycie1.pdf
a6-szary-mysleczuje
a3-pdf-kolor-mysleczuje
3-szary-mysleczuje
a4-kolor-mysleczuje
a4-szary-mysleczuje
a6-kolor-mysleczuje
Na poczet organizacji czarnego marszu 3 października na konto BABY przelano 1090 zł, wydatkowałyśmy 130 zł (na część balonów, czarny papier oraz materiały na wielki transparent), dziękujemy darczyńcom i osobom, które nie chciały zapłaty) np. za nagłośnienie) oraz refundacji kosztów. Na organizację kolejnej rundy protestu (oraz pomoc zgwałconym kobietom) mamy zatem 960 zł.